Stardoll czasy swojej świetności zapewne ma już za jak i przed sobą. Zależy od pokolenia. Gdy ja zaczynałem było nas mniej, również ubogi był w różne bajery i odpicowane rzeczy. Za to właśnie go 'kochałem'. Później grono 'gwiazd' zaczęło się powoli wykruszać i niestety nie wiem, czy któryś z moich dawnych 'przyjaciół' jeszcze w to gra. Nie dziwi mnie również fakt, że blogi o tematyce Stardoll również podupadły.
Kiedyś prym wiodły Stardoll i My oraz Uzależnieni. Skromnie dodam, że na obu pisałem w mniejszym lub w większym tego słowa znaczeniu. Nie ważne. Po odejściu Gabisi, SiM jakby zamarł. Nowe redaktorki nie wiele mogły zdziałać, bo tak naprawdę jasna gwiazda założycielki trzymała czytelników przy blogu i tak zaczęło się sypać. Uzależnieni raz lepiej raz gorzej dawali sobie radę, ale jeśli teraz pod postami widnieje średnio 20 komentarzy to powiem Wam, że samemu nie chciałoby mi się siedzieć i pisać. Tak też w lutym (wiem stary post, ale wypada mi poruszyć tą kwestię) właścicielka którą nawet nie wiem kto był (po prostu mnie to nie obchodzi) dodała post.
Po jego przeczytaniu zastanawiałem się, czy po prostu trzy dziewczyny odchodzą, czy blog się zamyka. Od redaktorki bloga o Stardoll nie wymagam jakiejś smykałki dziennikarskiej, ale nie ma sensu dłużej tego ciągnąć nie tłumaczy o co chodzi. Dopiero późniejsza, trochę lakoniczna treść 'oświadczenia' mówi o powodach. Szczere i proste, brak kasy i czasu.
Szkoda, nie szkoda. Rozgoryczeni fani rozżalali się w komentarzach jaki to nie był ich ulubiony blog. Skoro tak to trzeba było go komentować i nawiedzać, a nie wylewać żale po faktach. Z resztą 32 komentarze pod pożegnaniem mówi samo za siebie. Nie było dla kogo tego ciągnąć. Faktem jest również, że jeśli bloga nie prowadzi gwiazda z okładek i ulubienica elit taki blog nie ma szans na przetrwanie.
Mi go brakować już nie będzie, bo wchodzę na Stardoll i od razu wiem co nowego, a co nie. Może o to właśnie chodzi. Konkursy i tego typu rzeczy nie kręcą, bo nastolatkowie mają tyle hajsu, że co im tam 100 sd z konkursu jak będę mieć 1000 dzięki własnej karcie kredytowej. Kiedyś to było coś, a teraz szkoda czasu i energii.
Reasumują. Czy Stardoll upada, czy może po prostu nowe pokolenie jest aż tak zabiegane. A może nie ma po prostu zainteresowania już blogami o tego typu tematyce. Faktem jest, że era wyjadaczy już minęła, a płotki niestety coraz częściej padają ofiarami rekinów albo interesuje ich tylko krótkotrwała chwila widnienia na okładce.
Trochę sucho, ale cóż. Tyle na szybkości. Czekam na coś mięsistego, wysyłajcie na e-mail:
adasiek116@o2.pl