czwartek, 27 września 2012

Informacja

Jako, że zaczynam studenckie życie nie wiem kiedy znów napiszę. Nie z mojego lenistwa, po prostu nie wiem kiedy będę mieć Internet w nowym mieszkaniu. Mam nadzieję jednak, że szybko to ogarnę i wrócę do Was najszybciej jak to możliwe. Mam nadzieję, że jeśli wrócę to znów licznie będziecie czytać i komentować bloga.

Tymczasem do kolejnego posta! :)

piątek, 21 września 2012

Przewidywalność + reklamowanie

Cóż, jestem już znużony i trochę poirytowany tokiem myślenia co po niektórych osób. Ostatnio jak zapewne większość z Was wie, gabisia9 przeniosła się na inne konto. Jakie? Nie podam, bo będzie, że robię jej reklamę. Odwiedzając jednak jej nowe (stare) konto zauważyłem w KG kilka dla mnie co najmniej śmiesznych wpisów.


Niektórzy jak widać myślą, że z kilku zdań informacyjnych, które napisała Gabisia na SiM zrobię esej, wywód i zacznę snuć teorie spiskowe. Przykro mi, ale bajek nie lubię i nie umiem pisać. Wiem, że chcielibyście przeczytać to i owo, dlaczego, co się stało. Niestety Gabriela nie zgodziła się na wywiad, a ja nie mam zamiaru naciskać, bo szczerze kompletnie mnie to nie interesuje, ale wiem, że niektórych aż zżera, więc dobra reklama dla bloga by była ^^.
Właśnie co do kwestii, że reklamuję tutaj osoby, blogi, itp. Ludzie to oczywiste jest, że pisząc o czymś, czy o kimś nie mogę pisać pan A, okradł panią B. Bo takich sytuacji byłoby tysiące. Albo blog C skopiował nagłówek z bloga D. Bez takich podstawowych info, posty w ogóle nie byłyby ciekawe, zresztą jaki jest sens pisaniu o abstraktach. Podawanie nazw i nicków jest konieczne poza tym sprawdźmy co znaczy słowo reklama:

Reklama (z łac. reclamo, reclamare) – informacja połączona z komunikatem perswazyjnym. Zazwyczaj ma na celu skłonienie do nabycia lub korzystania z określonych towarów czy usług, popierania określonych spraw lub idei (np. promowanie marki).

Czy ja kogokolwiek nakłaniałem do odwiedzenia kogoś, do dodania się do obserwatorów w moich postach? Ok, polecić, czy wyrazić własną aprobatę na pewno mi się zdarzyło, ale nie nakłaniałem do tego nikogo. Nie używałem sloganów reklamowych, nie robiłem obrazków. Akcja z bodajże Asia99b (czy jak jej tam było), była ukazaniem chorej chęci sławy, a to, że przy okazji chciałem sprawić jej radość no to cóż. Miała swoje 5 minut sławy i co zaszkodziło to komuś? Wracając do sedna, nie reklamuje na blogu nikogo chyba, że ktoś wykupi reklamę. Nawet komentarze ze spamem kasuje. Tak też na przyszłość nie kompromitujcie się zostawiając u kogoś, czy gdzieś komentarze tego typu, co mieliście okazję zobaczyć na górze i nie piszcie, że będą mieć reklamę na moim blogu, bo wierzcie mi raczej nikt nie chce reklamy poświęconej jego osobie, czy blogu w moim poście ^^

No, ale żeby nie zatracić ducha plotkowania... Jak myślicie dlaczego gabisia9 przeniosła się na inne konto? Może ktoś akurat wymyśli coś sensownego i wartego uwagi. Jakiś punkt odniesienia by się przydał w tej całej WIELKIEJ sprawie.

sobota, 15 września 2012

Szary Stardoll

Znów post z lekkim opóźnieniem, ale ostatnio nie mogę niczego ogarnąć. Studia, mieszkanie to po prostu masakra. Pełno załatwień, wyjazdów itp. Nie wiem jak to od października będzie z moim Internetem, a co się z tym wiąże... No oczywiście blog, ale w miarę możliwości postaram się dalej coś tutaj skrobać :]

Ostatnio wszytko upada... Niż demograficzny, krach na giełdzie, kryzys ekonomiczny, Amber Gold itp., itd. Wymieniać tak można w nieskończoność, ale taką 'bliższą'. Jak nie ocom, Uz, czy SiM to znów pojawiły się pogłoski, tym razem jak najbardziej sprawdzone, realne i adekwatne do sytuacji. Otóż kolejny polski blog o Stardoll upadł. Tak, upadł. Nie przechodzi kryzys, czy coś, ale zakończył swój żywot. Wszelkie próby przywrócenia mu dawnej świetności i rozwinięcia go poszły na marne. Ludzie jak to ludzie. Zawiodą się raz to już później ciężko ich odzyskać. Po aferach z LULą i częstych postach na Dirty Stardoll o upadku i znów podnoszeniu się (częściej jednak o upadkach) tego bloga przeszły już do legendy. Ja prorok stardollowego podwórka wiedziałem, że tak to się skończy. Tzn., przypuszczałem, ale dałem sobie z tym spokój, bo w sumie szkoda mi było redaktorów, którzy się starali na marne. xylogelena właścicielka też w dużym stopniu przyczyniła się do tego co się stało. Odchodziła, wracała, nie pisała, pisała i tak w kółko. Pisze niby na SiM, ale pisze tak, że prawie jej nie ma, a własnego bloga sprzedaje. Własnego, no na pół z oliwcia_paris, która ostatnimi czasy starała się jak mogła, ale ta syzyfowa praca kiedyś musiała się skończyć. Tak też dzisiaj nadszedł sądny dzień dla najbardziej kolorowego bloga o Stardoll, a mianowicie dla Barwnego Stardoll'a. Dziewczyny postanowiły sprzedać bloga. Licytacja trwa, a jak na razie najwyższa oferta to 50 zł (ale raczej nie wypali). To i tak mało jak na ponad 3 tys. obserwatorów, ale na cuda nie liczmy. Dodatkowo pod postem z licytacją pojawiło się znacznie więcej komentarzy niż pod codziennymi notkami, czy artykułami. To się nazywa ironia losu. Pamiętacie zapewne wykres xylo ukazujący spadek zainteresowania blogiem. Teraz chyba sięgnął najniższego stanu, ale co się dziwić. Po ponad 2 tygodniowej, wakacyjnej przerwie to było do przewidzenia. Barwny już dawno stracił na swojej świeżości, oryginalności i rzetelności. Obecny nagłówek również nie zachwyca. Zaglądają tam czuję się jakby odwiedzał podrzędna stronę o jakiejś gierce internetowej ze stron typu gry.pl, czy wyspagier.pl. Średnia ilość komentarzy na blogu to około 8 więc bardzo, bardzo mało jak na taki blog. A miało być tak pięknie, ale jak to zwykle w Polsce, nie wyszło. 'Najlepsi, najwierniejsi fani' nie ubolewają jednak nad tym, że ich blog idzie pod młotek tylko nad tym co z Wielką Loterią. Hah to się nazywa oddanie. Ale znaleźli się też i Ci dobrzy, który piszą o niezadowoleniu z tego pomysłu i chcą zatrzymać ekipę. I tu narodziło się moje zdziwienie, tzn. poprzez przeczytanie pewnego fragmentu komentarza oliwci.

Chciałabym również podkreślić, że blog należy do xylo.

Czyżby to oznaczało, że to xylo zarządziła sprzedaż? Podobno odchodzi nawet z SiM, ale to raczej obejdzie się bez większego echa i łez. Ale to było wszystko do przewidzenia. Tego bloga nie da się już uratować. Rynek Stardoll upada i ta tendencja spadkowa jest zauważalna wszędzie na Uz, czy nawet na SiM. To nie te lata kiedy roiło się od komentarzy i chętnych, pełnego zapału ludzi, którzy pisali z szybkością światła o czymkolwiek co dopiero się pojawiło. Mnie to nie dziwi w sumie, bo mam tyle lat ile mam i to już się staje powoli monotonne i szczerze na takich blogach jest mało naprawdę ciekawych rzeczy. Teraz się zastanawiam skąd i po co to ludzie zaczęli robić. Pisanie o darmówkach jeszcze ok, bo nie wszyscy o tym wiedzą, ukrytych kolekcjach też, ale o nowych lalkach itp... Nie wiem, sam siedzę w tym bagnie, ale to chyba z powodu moich dawnych ambicji, które narodziły się 4 lata temu. A teraz to już nie ma znaczenia, bo jak się powiedziało A to trzeba powiedzieć B i nie można rzucić wszystkiego z egoistycznych pobudek. Barwny to już przeszłość i szczerze możemy to sobie powiedzieć. Teraz jedyną nadzieję widzę i na prawdę lubię tam zaglądać, może i rzadko komentuję, ale mniej więcej codziennie na nim jestem to Ciekawszy Stardoll. Ale czy uda się mu wybić na czołową pozycję, tego na razie nie wiem. Wiecie jak jest, raz na wozie raz pod wozem. Barwny już został niestety rozjechany przez ten wóz i tyle...


Lubiliście ten blog? Jak myślicie uda się komukolwiek go reaktywować do poziomu lidera?

niedziela, 9 września 2012

Pretensje...

Dzisiaj post o sprawie, która w pewien sposób mnie rozzłościła. Ludzie potrafią być naprawdę wredni i nie umieją docenić czyichś starań i pracy. Na dodatek potrafią sabotować i kręcić by tylko wkopać drugiego, a tym samym siebie wysunąć na prowadzenie. Niektórym celebrytom na Stardoll wydaje się, że mogą coś więcej. Przykro mi, ale po założeniu bloga ze stylizacjami, metamorfozami, czy dołączenie do ekipy innego nie staniecie się od razu fejmos i znani ze swojego super wyglądu. Ci, którzy wybili się na pyskówkach i kontaktach z innymi (korzystne przyjaźnie) na zawsze będą znani z tego, że są znani. Ale ok, przejdę może do konkretów.

Ostatnimi czasy dochodzą mnie słuchy i wręcz niektórzy mają pretensję, że nie piszę o rzekomym upadku Stardoll i My. Ok, piszę tam i co z tego. Nie znaczy to, że gdyby upadł nie napisał bym o tym. Może faktycznie ostatnimi czasy liczba komentarzy zmalała, ale i tak blog ma się nieźle. Drugą sprawą jest to, że ludzie mają pretensję do Nejtl, że za bardzo się rządzi. Ale halo, ludzie gdyby nie ona to blog stałby w miejscu. Jak sami możecie zauważyć gabisia9 ostatnio mało czasu poświęca blogowaniu i dlatego Nejtl jako, że jest najdłużej z pozostałych redaktorów na blogu (Roks jest na SiM dłużej niż Nejtl)czuje się zobowiązana. Poza tym zawsze radzi się kaccuni i Roksetki. Jeśli nawet gdyby za bardzo się rządziła to Gabisia odwiedza bloga i na pewno by zareagowała. Jak widać pasuje jej to i dlatego jest jak jest, czyli nowy nagłówek, czat, warunki loterii sponsorowanych. To jeszcze nie są jakieś ogromne, wielkie zmiany i straszna ingerencja w bloga. Na dodatek płaci z własnej kieszeni.

Drugą osobą, na którą spadła fala krytyki jest Imagination. nowa właścicielka Uzależnionych. Najbardziej denerwuje mnie to, kiedy ludzie wypominają jej, że to nie jest jej blog. A przecież i_am_collector oddała jej Uz. Może nie na zawsze, ale na razie Marta zajmuje się nim i podejmuje wszystkie decyzje i ma do wszystkiego prawo, nawet do wywalenia wszystkich redaktorów. Niektórym byłoby to zapewne na rękę, gdyż zaraz w podskokach poinformowali by o tym Gosię, by ją wyrzuciła. Sępów jest wiele, niestety. Pod wieloma postami znaleźć możecie jakieś pyskówki, czy kłótnie anty fanów. Rozumiem, że Marta nie jest święta, ale ciągłe i ciągłe najeżdżanie robi się już nudne i męczące. Jeśli ktoś myśli, że tym sposobem się jej pozbędzie to rozwieje wątpliwości, że to raczej motywuje jeszcze bardziej do działań. Kolejnym zarzutem wobec Marty jest to, że z bloga zrobiła reklamowisko (reklama+śmietnisko). Ale tak faktycznie policzcie sobie ile jest tych reklam od redaktorów. Ich ilość jest znikoma. A to, że ktoś robi loterie sponsorowane z naprawdę dobrymi nagrodami to chyba jest na korzyść czytelników. Można coś zarobić i wzbogacić swoją szafę o fajnego ciucha. Reklama jest formą zapłaty za pracę na Uz, ale naprawdę nie wiele jest tych reklam redaktorów. Następna rzeczą są właśnie owe kłótnie. Trochę ciężko mi tutaj oceniać, bo sam jestem dość konfliktowy jak ktoś mi działa na nerwach, ale no... Lata już nie te i po prostu trzeba zrozumieć, że to tylko gra i jakieś kłótnie w komentarzach to ogólnie jakaś dziecinada. Niech sobie piszą co chcą. Zauważyłem jednak, że niektórym osobom bardzo zależy na tym by popaść w konflikt z Imagination.. Komentują w sposób jak najbardziej irytujący może być i wiecznie im się nic nie podoba. Dziwi mnie to i nie wyjeżdżajcie z tekstami, że po to są blogi i komentarze bla, bla bla... po co te osoby czytają Uz, jeśli nie mają nic ciekawego do powiedzenia, oprócz ciągłej krytyki i narzekania. Nie podoba mi się to nie wchodzę i już. Tak powinno być, a nie że wchodzę tylko po to by napisać coś głupiego i wrednego, by tylko komuś dopiec. Niektórzy nawet nie czytają tego co się pisze tylko zostawiają beznadziejny komentarz. Pod ostatnimi ankietami na blogu, dotyczącymi Marty i Uz, Gosia zostawiła komentarz, który nie pozostawiają złudzeń tym, którzy są chętni na jej stanowisko.

Gosia7 września 2012 20:37
ankieta jest dla mnie zbedna
przeciez widac ze imagination jest dobra wlascicielka i blog nie upada
bo po 1 przybylo nam duzo obserwatorow, jest ciekawy peogram itd, wszystko fajnie zarzadzone ze zawsze duzo ludzi odwiedza tego bloga
Marta wiecej wiary w siebie i cierpliwosci ci zycze bo inne cechy posiadasz :)
hejterami sie nie przejmuj bo chocbys byla alfa i omega to zawsze sie znajda tacy co im nie bedzie pasowac. Widocznie te osoby maja smutne zycie i musza sie wyzyc w necie.

Jak mi wiadomo pewna osoba, która była bardzo blisko z Gosią teraz stara się sabotować pracę Marty by jak przypuszczam zgarnąć jej miejsce. To musiał być cios, gdy zobaczył ten komentarz. Nie chce jednak bronić Marty, bo wiem, że czasami za bardzo impulsywnie reaguje, ale chodziło mi o to jak ludzie starają się kogoś i coś zniszczyć.

Jak widzicie w obu przypadkach jest podobnie. Może na SiM jest to łagodniejsze i nikt w komentarzach tego nie wyraża tylko obgadują za plecami. Na Uz jest za to jawna wieczna wojna pomiędzy niektórymi i tak w kółko. W sumie dla mnie już nudy. Jak ktoś nie ma talentu to może przynajmniej dzięki jakimś pyskówkom się wybije i będzie fejm. Bo przecież WIELU osobom o to właśnie chodzi, ale jak ktoś pyta to gdzież by, czy coś... Idzie odróżnić osoby, które chcą być znane z tego, że są znane i takie, które komentują po to by wyrazić własne zdanie, bez tego całego dymu wokół pixelowej laleczki. Calm down ludzie i zastanówcie się nad swoim zachowanie, bo ciągłą i wredną i często niesprawiedliwą krytyką możecie doprowadzić kogoś nawet do łez.

A Wy co myślicie o pracy dziewczyn?

I jeśli nie macie nic ciekawego NA TEMAT do powiedzenia nie komentujcie. I radzę pierwsze przeczytać całość, a nie komentować nie mając pojęcia ock.

czwartek, 6 września 2012

Skopiowane z Google

Witam blogerzy. Wiem, że nie pisałem już dosyć długo, ale starałem się wykorzystać ostatnie dni słońca to raz, a dwa nie ma ciekawych tematów. Obecnie nic się nie dzieje, no może jedynie spam rozmnożył się w ekspresowym tempie przez MSW, ale whatever. Dzisiaj trochę stara sprawa, ale zawsze na czasie i dalej aktualna.

Blogów nowych o Stardoll jest masa. Niektóre po kilku, czy kilkunastu miesiącach kończą swoją działalność. Są też takie, które zyskują sławę poprzez konflikt ze sławną osobą, czy sławnym blogiem. Blog, o którym dzisiaj napiszę nie jest super sławny, ale istnieje do dziś. Zasłynął lub dopiero zasłynie wśród niektórych dzięki kopiarstwu, co jest już standardem na Stardoll. Ofiarą padł Natatalia98 (jeszcze wtedy Adrian) i jego grafika, którą wystawił na konkurs na Stardoll i My.


Pewna dziewczyna postanowiła wykorzystać fakt, że nagłówek był wolny i że nie wygrał. Umieściła go więc na swoim blogu, zamazując tylko nazwę by umieścić w jej miejsce adres swojego bloga. O ile się dobrze przyjrzycie zrobiła to tak nie umiejętnie, że widać napisy spod spodu.


Właścicielka Trandy Fashion Stardoll nie czuje się winna. MisKate789 wbrew powiedziała Adrianowi, że nagłówek znalazła w Google, więc to nie jest kradzież. Jej samej nie stać na nagłówek, a inni robią gorsze rzeczy. Te jej wymówki to żadne usprawiedliwienia. To, że znalazła go w Google nie znaczy, że miała prawo go sobie skopiować. Na dodatek na nagłówku widniał adres innego bloga i podpis, przez kogo został zrobiony.


Wiele z nas bierze obrazki z bloga i przyznam, że sam nie zawszę umieszczam źródła skąd je biorę, ale nie są to nigdy prace innych osób. Zdjęcia sław itp., są ogólnodostępne dla wszystkich, ale grafika czy jakiś obrazek z metamorfozą to już jest dzieło kogoś innego, więc to już jest kopiarstwo. Gdyby wszyscy robili tak jak MisKate789 ktoś kupiłby jeden nagłówek i wszyscy mogli by go skopiować, bo po wpisaniu pewnej nazwy w wyszukiwarkę Grafik Google, ukazałby się nam ten właśnie nagłówek. Cele i intencje jakimi kierują się niektórzy są dosyć zaskakujące. Odpowiedzi kopiarzy i złodziei wydają się jeszcze bardziej szokujące. Wymówki, wymówkami, ale wina tutaj jest oczywista i wyrok może być tylko jeden: nagłówek został skopiowany bez wiedzy autora. MisKate skoro nie stać Cię na nagłówek zrób sam napis na bloga, albo poproś kogoś może ktoś Ci jakiś da. Niektórzy graficy rozdają za darmo swoje prace. Ostatnio kopiarstwo trochę zmalało chyba poprzez blogi plotkarskie, które demaskują takie 'kreatywne' osoby. Kiedyś nawet sławy typu: AnnDoll88, czy palisia112 dopuszczali się kopiartswa, dzisiaj są to mało znani i lubiani, ale dalej tacy są. Pewnie nigdy nie znikną, ale przynajmniej skala tego czynu powoli maleje i oby tak dalej.

A według Was wymówki MisKate789 są słuszne?